Ja używam sprawdzonego syropu






Galeria Sztuki Współczesnej NANAZENIT, Warszawa
09.2019


Czy „wąż” może wpaść w oko pigule? W jaki sposób może działać kryształowy proszek? Czym pielęgnować złotego zęba? Jak wyciągnąć miód z ucha? Na te pytania próbuje odpowiedzieć Marcin Janusz, prezentując swoje prace na wystawie „Ja używam sprawdzonego syropu”. Artysta, kontynuując wątek ukazywania wyobrażonych procesów fizjologicznych zachodzących w ludzkim organizmie, doprowadził do ich mutacji „w pewnym sensie”. Z jego prac zaczęły wyłaniać się formy przypominające narządy zmysłów, wielką nerkę czy skrywane na co dzień części ciała. Ta mutacja nie odbyłaby się bez dodatkowego elementu – wszechobecnych i „wszechłykanych” suplementów diety i witalnego życia. To one, a przede wszystkim ich iluzoryczne działanie na konsumenta, stały się inspiracją dla artysty. Prace prezentowane na wystawie demaskują prawdziwe oblicze suplementów, składających pozorną obietnicę lepszego życia we wszystkich jego wymiarach.
Marcin Janusz tworzy odrębną estetykę, która może działać jak energetyk. Intensywne, mocno skontrastowane barwy łączą się z materiałami wykraczającymi poza klasyczne malarstwo. Użycie niekonwencjonalnych materiałów i rozwiązań formalnych to znak charakterystyczny Janusza. Niektóre prace balansują na pograniczu rzeźby i obrazu. Tłuczone szkło kryształowe przypomina swoją strukturą proszek na pobudzenie, a zaszyte w niektórych pracach słowa klucze komentują temat wystawy. Tytułowy „sprawdzony syrop” dominuje jako środek wyrazu, sprawiając, że obrazy i obiekty ślinią się, prężą i ściekają na podłogę.






Mark